piątek, 2 stycznia 2015

Rozdział czwarty

Oparłam  wygodnie swoje obolałe plecy  o ciepły fotel samochodu i zerknęłam na blondyna,który z uwagą patrzał na drogę.Położyłam dłoń na swoich kolanach i zaczęłam delikatnie pukać długimi palcami po czarnych spodniach,które miałam na sobie.
-Jutro wakacje,trzy tygodnie wolnego,czujesz to?-uśmiechnął się pod nosem mocniej ściskając dłonie na skórzanej kierownicy.
-Tak,już to czuje...-westchnęłam cicho i wlepiłam wzrok w ogromne posiadłości,które mijaliśmy z dużą szybkością.Nie ma się co cieszyć i tak spędze ten wolny czas samotnie w domu...

Przejechałam delikatnie dłońmi po błękitnej koszulce i poprawiłam na lewej piersi zaczepkę na,której widniało moje nazwisko.Mruknęłam cicho pod nosem i wyszłam na korytarz,żwawym krokiem pokierowałam się do pomieszczenia,które znajdowało się tuż obok mojego.
-Kiedy pacjent z 12 ma wypis?-oparłam ręce o biurko Horan'a i dokładnie zlustrowałam skupioną twarz blondyna,która uważnie przyglądała się zdjęciom z prześwietlenia.
-Z tego co wiem to o piętnastej.-odpowiedział ze spokojem ocierając kciukiem swoją brodę.Posłałam ciepły uśmiech chłopakowi i wyszłam z pokoju.

*Dwie godziny później*
Wypuściłam nerwowo powietrze z ust i złapłam za klamkę drzwi,mozolnie wślizgnęłam się do środka i podniosłam lekko kąciki ust.
-Jest już Pan gotowy?Karetka już czeka.-powiedziałam pod nosem i energicznie zmniejszyłam odległość pomiędzy nami,stawiając dwa kroki w przód.
-Pewnie,dla Pani jestem Neymar-z trudem podniósł się z łóżka i ustał koło mnie.
Złapał lekko moją dłoń i delikatnie ją musnął,poczym nasze spojrzenia się spotkały.Przez moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz a moje policzki lekko się zarumieniły.Natychmiastowo wzrok obrał inny punkt,a kąciki ust same się podniosły.Naszą rozmowę  przerwał głośny trzask drzwi,czemu akurat w takim momencie!Odwróciłam kurczowo głowę do tyłu i ujrzałam dziewczynę,którą dokładnie zlustrowałam od góry do dołu.Kręcone włosy,mocny makijaż i piękny uśmiech,który zawsze widniał na jej twarzy,wiadomo już o kogo chodzi.
-Kochanie idziesz już?-majestatycznym krokiem podeszła do Neymara i położyła rękę na jego torsie patrząc jadowice w moją strone.Chłopak skinął lekko głową i usiadł na wózek,który zostawiłam przed drzwiami.
-Może w czymś pomogę?-podeszłam bliżej dziewczyny i uśmiechnęłam się sztucznie.
-Nie trzeba.-mruknęła cicho pod nosem i zaczęła kierować się do drzwi wejściowych.
Zacisnęłam mocno wnętrze policzka,a moje dłonie przybrały kształt piąstek.Z trudem wstrzymałam się od uszkodzenia jej pięknej buźki,która wręcz ociekała doskonałym makijażem.Złapałam się za klatkę piersiową i  nerwowo wypuściłam powietrze z ust.Odgarnęłam włosy do tyłu i udałam się za brunetką.
-Dziękuje bardzo.-chłopak wlepił w swoje usta szeroki uśmiech i mrugnął niezauważalnie okiem w moją stronę.Poczułam dziwne mrowienie w okolicach podbrzusza,serce obiło się o moje kruche żebra,a pusty wzrok od razu obrał inny punkt zaczepienia.
-Kochanie ja jadę swoim samochodem,spotkamy się na miejscu.-wycedziła przez zęby i uśmiechnęła się w naszą stronę.
-No to żegnaj.-powiedziałam skruszona i odwróciłam się w stronę wejścia do szpitala.Zaczęłam stawiać małe kroczki przed siebie gdy nagle poczułam mocne ściśnięce na moim nadgarstku.
-Nigdy nie mów żegnaj,to odbiera nadzieję na kolejne spotkanie.-usłyszałam cichy głos bruneta,który wprawił mnie w lekkie zakłopotanie.Odwróciłam energicznie głowe do tyłu i skinęłam lekko głową.


*Cztery godziny później*
-No i na końcu powiedział ,,nigdy nie mów żegnaj,to odbiera nadzieję na kolejne spotkanie''-wysapałam z trudem i okryłam się szarym kocem,który leżał po mojej lewej  stronie.Oparłam głowę o kanapę i zerknęłam w stronę przyjaciółki,która szeroko się uśmiechała.
-Laura i Neymar-szepnęła cicho i przymrużyła delikatnie oczy.
-Tylko,że on ma już dziewczynę.-wywróciłam lekko oczami i upiłam łyk zimnej cieczy.

13komentarzy=NEXT!


Untitled | via Tumblr

-------------------------------------
Hej!
Przepraszam Was,że rozdział nie pojawił się wcześniej!
Wczoraj nie miałam zbytnio dostępu do interetu,a przed wczoraj był sylwester!:)
Dobra bo przynudzam xd 
Papa miśki!x

18 komentarzy:

  1. dalej , jeszcze dzisiaj ! <3 za to , że wczoraj nie dodałaś :* /Marcelina ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :* pisz dalej ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Laura skarbie <3 <3 <3
    NASTĘPNY ROZDZIAŁ BYM PROSIŁA Z DEDYKACJĄ <3 <3
    *_____* BOSKOŚCI <3 <3 <3
    CZEKAM NA NEXT <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super <333 genialny omg kocham *.* <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ouu! Jaka żmija pęłza pomiędzy nimi... :D
    Fajny rozdział :3
    Dodaj za niedługo kolejny;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajowy, kocham cię kobieto ty piszesz fantastycznie <333. Mmmm grubo po między nimi będzie mm kocham o boże, to w ramach przeprosin dodaj jeszcze jeden dziś :) *.* / nel

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny ! /Nel

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny, czekam na nexta!;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny!!! Tylko szkoda, że jędza tam weszła ;c Czekam na nn :)
    Pozdrawiam Clauduśka Duśka xx.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny!!Boski! awwww dajesz nexta dzisiaj, pliska bo wczoraj nie było ^^ / lelcia2

    OdpowiedzUsuń
  12. Jej... te jego słowa takie aw.... nie mogę się doczekać nowego :)
    On takie słowa mówi że jejaaa... nie mów żegnaj *.*
    Przy tym już byłam w siódmym niebie ale dalej.. to już.
    Ja chyba na łeb dostaje bo nie mogę sklecić dwóch słów ze sobą.
    Omotałaś mnie tym blogiem.
    Czekam na nexta informój :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Boooskie <3 <3
    Trochę mnie tutaj nie było i prosze bardzo 4 rozdziały :D
    a raczej 4 boskie i zajebiste rozdziały
    liczę na nexta ;)
    oh i zapomniałabym Happpy New Year :D
    p.s informuj mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaczyna sie swietnie ;) nie moge sie doczekac co z tego wyniknie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratulacje!
    Zostałaś nominowana do Liebster Award! :)
    Więcej u mnie! :)
    http://unique-girl-of-the-nature.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń