-Przepraszam może Pani jeszcze raz?-z trudem wstałam z fotelu i podeszłam bliżej kobiety która coraz bardziej się denerwowała.
-Pacjent w stanie ciężkim jest już w drodze do szpitala,pan Horan już na Panią czeka.-odpowiedziała i szybko opuściła mój gabinet.
Mruknęłam cicho pod nosem i założyłam biały płaszcz na swoje plecy,spięłam czarne włosy do góry i opuściłam pomieszczenie.Skierowałam się w stronę głownego holu,po dłuższym rozglądaniu się ujrzałam blondyna,który opierał się o ścianę recepcji.Nerwowym krokiem podeszłam w jego stronę.
-Co się dzieje?-zaptytałam z trudem przełykając ślinę,która gromadziła się w moich ustach.
Nie usłyszałam żadnej odpowiedzi ze strony Niall'a bo na głównym holu zrobiło się duże zamieszanie,masa pielęgniarek zaczęła kręcić się w tę i z powrotem,gdzie niegdzie jakiś lekarz uwijał się w tłumie,a masa paparazzi,która stała na zewnątrz robiła zdjęcia.
Zmarszczyłam maksymalnie swoje proste brwi i spojrzałam na blondyna który patrzał się ze zdziwieniem na tą całą sytuację.Złapałam chłopaka za rękę i podbiegłam bliżej.Nigdy czegoś takiego nie widziałam...
-Pani Doktor to ten pacjent.-poczułam mocne ściśnięcie na moim łokciu,syknęłam cicho i odwróciłam się w stronę kobiety która wskazywała nosze na których leżał mężczyna,a koło niego kręcili się lekarze.
-Co się stało?-zapytałam mojego przełożonego,który ciągnął nosze z pacjentem za sobą.
-Prawdopodobnie pęknięty kręg,trzeba zabrać go na prześwietlenie.-mówił,a co chwila jego wzrok błądził w dokumentach.-Ja już się tym zajmę,ale najprawdopodobniej trzeba będzie operować.
Nie zwalniałam kroku,a mój wzrok tkwił ciągle na chłopaku,który przykrywał swoją twarz chustą.
Siedziałam na krześle koło pomieszczenia w którym odbywało się prześwietlenie,oparłam głowę o zimną ścianę i zaczęłam nerwowo bawić się swoimi palcami.
-Przepraszam,Pani Doktor?-usłyszałam dość donośny głos który z trudem dobiegał do moich uszu.Podniosłam wzrok na mężczyznę który zdezorientowany stał nade mną.
Wstałam z krzesła i skiwnęłam głową w jego stronę.
-Mój syn...Tutaj trafił,miał kontuzje na meczu,czy już coś wiadomo?-jego warga czały czas drżała a ręce błądziły gdzieś po kieszeniach.Miał kontuzję na meczu?
-Właśnie trwa prześwietlenie,najprawdopodobniej jest to pęknięty kręg i trzeba będzie operować.-powiedziałam cicho unikając wzroku mężczyzny który lustrował dokładnie moją twarz.-Proszę iść usiąść powiadomie Pana jak będę wiedziała coś więcej.-poklepałam go delikatnie po ramieniu i odprowadziłam wzrokiem w stronę rodziny,która stała nie opodal.
-Tak jak myśleliśmy.-usłyszałam cichy szept tuż nad moim uchem,odwróciłam się w stronę blondyna który stał z założonymi rękoma na piersi.
-Kto operuje?-zapytałam,mocniej ściskając skrawek mojego szarego sweterka.
-Po dłuższej naradzie zdecydowaliśmy,że Ty będziesz operować,a ja będę asystować.-uśmiechnął się lekko w moją stronę i położył rękę na moich plecach.
-A powiesz mi chociaż kto to w ogóle jest?-zapytałam patrząc zza plecy na blodnyna który szedł cały czas za mną.Otworzyłam drzwi wielkiego pomieszczenia i doszłam do zlewu aby umyć dokładnie swoje dłonie.
-Ma na imię Neymar...Został kopnięty w czasie meczu w plecy,gdzie wcześniej miał uraz.
Neymar?Coś mi to mówi...
Złapałam się za głowę i spojrzałam nerwowo na blondyna który z dokładnością płukał swoje ręce.
-Niall...Możesz iść do jego rodziny i powiedzieć,że odbędzie się operacja?Ja nie dam rady.-spojrzałam się na niego smutnymi oczami i złapałam delikatnie za ręke.Na jego twarzy pojawił się grymas niezadowolenia,ale już po chwili na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.
-No dobrze.-westchnął lekko podirytowany wychodząc z pokoju.
*Dwie godziny później*
Wzięłam do ręki zdjęcia z prześwietlenia i dokładnie zaczęłam analizować każdy szczegół.
-Wygląda na to,że wszystko jest dobrze.-mruknęłam cicho pod nosem i przeniosłam wzrok na blodnyna który siedział i przeglądał dokumenty.
-To jakiś cud,dwa centymetry i jego kariera by się skończyła,paraliż dolnych kończyn.-stwierdził zamyślony,zerkając co chwila do komputera.
Wzięłam zdjęcia do ręki i w ciszy opuściłam pokój lekko trzaskając za sobą drzwiami.Poprawiłam niesforny kosmyk włosów za ucho i zaczęłam powoli zmierzać w kierunku rodziny pacjenta.
-Przepraszam?-odważyłam się zabrać głos,automatycznie skupiając na sobie uwagę wszystkich.-Operacja powiodła się bardzo dobrze,nie było żadnych powikłań.-powiedziałam uśmiechając się lekko w stronę kobiety,która na moje słowa odetchnęła z ulgą.-jednakże gdyby Państwa syn został kopnięty dwa centymetry niżej skończyło by się to paraliżem dolnych kończyn,ale na szczęście wszystko jest w normie.
-Można go zobaczyć?-zapytała z oburzeniem brunetka która stała po mojej lewej stronie.
-Na razie nie,pacjent dopiero się wybudza.-odpowiedziałam stanowczo zagryzając mocno wnętrze policzka.
Posłałam miły uśmiech w stronę rodziców chłopaka i wróciłam z powrotem do Horan'a,usiadłam zmęczona na fotelu i przetarłam śpiące oczy.
-Laura będziesz musiała iść zbadać chłopaka bo ja muszę zmykać-powiedział po chwili ciszy,wstając kurczowo z krzesła.Przeniosłam spojrzenie na chłopaka,posyłając mu sztuczny uśmiech.
12komentarzy=NEXT!
---------------------------------
Witam was w pierwszym rozdziale. :)
Mam nadzieję,że mój pomysł na ten fanfiction wam się spodoba!:)
Dziękuje za komentarze:*
Co za świetny rozdział!! Trochę z życia wzięte, co? ;) Laura uratowała go, ale słodko ♥♥ Czekam na rozwinięcie akcji, bo naprawdę podoba mi się to ff ☺☺ Weny życzę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Clauduśka Duśka xx.
Świetny. Proszę następy ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na następny !
OdpowiedzUsuńFajny, oczekuję kolejnego w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńWpadnij!
http://unique-girl-of-the-nature.blogspot.com
Super pomysł na bloga *o*
OdpowiedzUsuńHoranek *-* Rozdział cudowny! Ciekawe co się stanie w następnym rozdziale *-* Życzę weny i czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńMegaaa *.*
OdpowiedzUsuńMeeeega!!!! Piękne!!!!!! Boskie!!!!!! Suuuper!!! <3 <3
OdpowiedzUsuńKocham Cię <3
Cudne!! <3
Co za swietny rozdzial!*-* masz mnie informowac o nastepnych rozdzialach!:*
OdpowiedzUsuńPer-fect
OdpowiedzUsuńFantastyczne *-* <3 Dalej jeszcze dzisiaj !!! :*
OdpowiedzUsuń/Marcelina ;3
Swietne ! Czekam na next *,*
OdpowiedzUsuńTakiego czegoś jeszcze nie czytałam ^^
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo fajnie, czekam na rozwój akcji :3
Wow ! W końcu ktoś wpadł na pomysł, by pisać bloga o Neymarze :* Jestem ciekawa dalszych olowieści i wydarzeń :33 Czekam na NN ! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na N E X T lamusko <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńByle szybko bo ja nie to ... to zobaczysz <3 <3 <3
<3
Super! /Nel
OdpowiedzUsuńFajniee, jestem ciekawa co bd potem. Idemm czytać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Klaudu Sia
Wow nie spodziewałam sie takiego pomysłu ! Ale super <3333 czekam na naext ;*
OdpowiedzUsuńŚwietne :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł na fanfiction *.*
OdpowiedzUsuń