poniedziałek, 29 grudnia 2014

Rozdział drugi

Z trudem przedzierałam się przez szpitalny korytarz,mijając lekarzy,pięlęgniarki i innych pracowników placówki.Zdyszana doszłam na miejsce,złapałam się za klatkę piersiową i mocno wypuściłam powietrze z ust.Tak Laura jeszcze więcej siedź przy telewizorze!-krzyknął piskliwy głosik w mojej głowie.
-Przepraszam,kiedy będę mógł zobaczyć mojego syna?-usłyszałam głos zza moich pleców,westchnęłam cicho i energicznie odwróciłam głowę w stronę mężczyzny.
-Po wizycie kontrolnej będą mogli Państwo zobaczyć syna.-powiedziałam oznajmująco z ciepłym uśmiechem na twarzy i otworzyłam drzwi pomieszczenia w którym leżał pacjent.
Wzięłam głęboki wdech i podeszłam bliżej łóżka,usiadłam na krzesełko które stało obok i przeniosłam wzrok na chłopaka,który bez celu wpatrywał się w biały sufit.
-Jak się Pan czuje?-zapytałam z czułością w głosie nie odrywając chodź na chwilę wzroku od niego.Po chwili ciszy jego czekoladowe tęczówki przeniosły wzrok na mnie,a usta zaczęły się powoli otwierać.
-Lepiej.-wychrapał niemal niesłyszalnie,gładząc delikatnie białą pościel,którą był przykryty.
-Przeszedł Pan ciężką operacje,ale wszystko poszło po naszej myśli.Za dwa dni zostanie Pan przeniesiony do lekarza klubowego.-mruknęłam cicho i przeniosłam zagubiony wzrok na moje kolana,unikając palącego wzroku bruneta.-Muszę teraz Pana zbadać...
Spojrzałam niepewnie na Neymar'a,a on z lekkim uśmiechem na twarzy podniósł się do siadu.Z trudem przęłknęlam ślinę która zaczęła gromadzić się w ustach.Mozolnie zdjęłam stetoskop z szyji i wzięłam go do drżących rąk.Delikatnie włożyłam drugą część do uszu i spojrzałam się na chłopaka,który bacznie mi się przyglądał.Brunet lekko skinął głową i podwinął swoją ciemną koszulkę.Serce obiło moje kruche żebra,a oczy obrały inny punkt.Z drżącymi rękoma przyłożyłam  stetoskop do nagrzanej klatki piersiowej,a po chwili do moich uszu napłynęło ciche bicie serca.
Energicznie oderwałam narzędzie lekarskie i założyłam go na swoją szyję.Uniosłam głowę do góry i uśmiechnęłam się nerwowo w stronę chłopaka,a po chwili na jego ustach zagościł szeroki uśmiech.
-Niech Pan teraz odpoczywa.-burknęłam zawstydzona i podniosłam się z krzesła.
Złapałam za klamkę drzwi i je lekko uchyliłam.
-Dziękuje-wychrapał cicho przez nos.Przeniosłam pusty wzrok na niego i posłałam mu niepewny uśmiech.Zmrużyłam delikatnie powieki i wyszłam z pokoju.
-Mogą Państwo na chwilę wejść.-oznajmiłam cicho i bez słowa powędrowałam do swojego pokoju.
Założyłam ciemną marynarkę na swoje plecy i wzięłam do ręki teczkę z dokumentami.Spięłam swoje włosy do góry i opuściłam pomieszczenie.
-Niech Pani dopilnuje,żeby rodzina w 12 za długo nie siedziała-wymruczałam do pielęgniarki która stała na dyżurze i leniwym krokiem udałam się do wyjścia.
Zaczerpnęłam świeżego powietrza i majestatycznym krokiem podeszłam bliżej parkingu.Sięgnęłam szalik z dużej torebki i szybko okryłam nim moją nagą szyję.
Nagle moje oczy oślepiły światła dobrze znanego mi samochodu,przymrużyłam lekko powieki i odruchowo zrobiłam duży krok w tył.Posłalam lekki uśmiech w stronę  brunetki która machała ręką w moją stronę i energicznie wsiadłam do auta.
-Cześć,skąd wiedziałaś,że teraz wychodzę?!-zaśmiałam się cicho i przytuliłam dziewczynę.
-Niall mi powiedział.Jezu jak ja Cię dawno nie widziałam!-pisnęła głośno i jeszcze mocniej mnie ścisnęła.-mówię Ci osatni rok na tych praktykach to była istna męczarnia,zwłaszcza bez ciebie!
-To co?Może jakaś kolacja?Jestem strasznie głodna!-zapytałam i wyjęłam z torebki mój telefon.
-Powiem Ci,że ja też zgłodniałam.-wychrapała ciężko.-to co tam gdzie zawsze?-brunetka odpaliła samochód,a do moich uszu dobiegł cichy wark silnika.Skinęłam lekko głową w jej stronę i szeroko się uśmiechnęłam.

Siedziałyśmy w pobliskiej restauracji,do której chodziłyśmy jeszcze za czasów,kiedy miałyśmy szesnaście lat.Uwielbiam to miejsce,nie dość,że można tutaj smacznie i tanio zjeść to jeszcze pograć w jakieś gry albo potańczyć z jakimiś chłopakami!Tęsknie za takim czymś...
-Jak praca?-stonowany głos Isabeli wyrwał mnie z moich przemyśleń,odłożyłam talerz do tyłu i przetarłam usta serwetką.
-A no nie jest źle,dzisiaj miałam ciężki dzień,operowałam samego Neymar'a! -zachichotałam cicho i upiłam łyk zimnej coli.
-Nie gadaj!-dziewczyna pisnęła głośno i uśmiechnęła się najszerzej jak umiała.
Nagle do mich uszu napłynął cichy dźwięk mojego telefonu,oznaczający,że dostałam sms'a.
Przewróciłam lekko oczami i sięgnęłam go z lewej kieszeni marynarki.Przejechałam delikatnie kciukiem po ekranie i odczytałam wiadomość.

12komentarzy=NEXT!


----------------------------------------
Cześć wszystkim!:) 
Z racji tego,że mamy wolne rozdziały pojawiają się z dnia na dzień,ale mam nadzieje,że wam to nie przeszkadza. :) 
Jezeli tak to moge przystopować,ale wątpie,że mnie zatrzymacie xd. 
Do zobaczenia!:* 

17 komentarzy:

  1. Cóż za zaszczyt !
    pierwsza komentuje! <3 <3 <3 <3
    N E X T ale to już jasne <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcę już następny ! *,*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak słodko *-* Rozdział cudowny, cieszę się,że szybko dodajesz rozdziały bo nie muszę czekać. Życzę weny i czekam na nn. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne!!! Meeega!!! Cud miód i malina.. <3
    Dawaj 3 rozdział, a nie :D heuhue :** Bosko :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ekstra!!! Strasznie podoba mi sie twoje ff :) Laura lekarka the best!! Czekam na nn <3
    Pozdrawiam Clauduśka Duśka xx.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawiee, czekam na dalszy rozwój wydarzeń...
    Pozdrawiam Klaudu Sia

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne <3 zajebiste <3 słodkie <3 dalej ! /Marcelina ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
    Mam nadzieję, że pojawi się on wkrótce :3 :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże jaki piękny *u*
    Wszystko tak ładnie opisujesz, przyjemnie to się czyta ;3
    czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  10. o boże jaki super!! 0_o fajowy czekam na next <3333 już mi się to podoba <33333

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudooo <3333 zarąbisty i długi <3 aww wreszcie, mam nadzieje że bedą razem <33 /nel

    OdpowiedzUsuń
  12. Awwww ale ładny *-* bardzo mi się podoba :* nie będę cię stopowac, pisz pisz xx

    OdpowiedzUsuń